Niekoniecznie na pieniądze!
Samego portfelika nie robiłam – nie cierpię mokrej wełny, więc taki gotowy ufilcowany z wszytym zameczkiem, zdobyłam ze sklepu Kreatywnie.com
Moje są ozdoby na nim (wyjątek stanowią ptaszki – one są drewniane – choć jeden ma filcowy brzuszek 😉 ):
Co tu więcej pisać.
Uważam, że mamy 5 pór roku: zima, wiosna, lato, jesień i to paskudztwo pomiędzy 😉
Nie lubię świata bez kolorów – a już wielkimi krokami zbliża się to „mleko” na niebie i ta szarość wszędzie.
Mój znajomy żartował kiedyś, że łatwo zapamiętać to kiedy się urodził, bo „w najgorszym miesiącu roku i w najgorszym dniu tego miesiąca” – i wszyscy wiedzą o jaki dzień chodzi. Ciekawe czemu ludzie urodzeni w listopadzie nie lubią tej pory roku (powinniśmy być bardziej odporni – bo to właśnie z tym spotkaliśmy się na dzień dobry 😉 ), a może to nikt jej nie lubi? Ja to muszę ją nawet przetrwać – byle do zimy, z takim ostrym – mroźnym co prawda – ale słoneczkiem.
Jaka jarzębina!!!!