Jeszcze nie jest cały, ale już powstało trochę zdjęć do kolczykowego kalendarza adwentowego.
Powstaje dość szybko, bo mogę robić go w ciągu dnia – przynajmniej Marcie spodobała się zabawa z fimo (Dymiśka co najwyżej play-doh próbuje w tym czasie;) ) ależ będę miała fajnie za parę lat, jak mi obie będą pomagać!
Miśki – jako te najważniejsze:)
no i dzieło Martusi:
Farby i paleta
I w Marty wykonaniu. „Muszę mamuś zrobić taką jakby marchewkę i kropelkę wody, nie? Oj, zapomniałabym o tym spłaszczonym kółku!” Czasami mnie rozbraja z rozkładaniem wszystkiego na takie drobiazgi.
Ciasteczka
I w wersji 4-latki (najfajniejsze było robienie dziur;) )
Malinki
Jeśli chodzi o Martę, to ją wykończyła
Konik, osiołek – co tam kto chce:)
Krecik
No i akcent świąteczny
c. d. n.
Pewno , że misio najważniejszy. Misio Teddy jest kochany :):)