Pozostają w tematyce ślubnej.
Anny i Artura na oczy nie widziałam;) ale ciocia prosiła o kartkę.
Cały obrazek malowany, a kartka była wielgachna (format coś koło A3), osobiście za takimi nie przepadam bo nie ma jak ich przechowywać – no ale o taką była prośba…