Pierwszy dzień rocznego przygotowania przedszkolnego – zdenerwowanie straszne, mimo cudownych warunków.
Jedna płacze, że ma iść, a druga, że nie może iść – aż chciałoby się je podmienić!
Dziś Marta ma już 38,5 stopnia, więc obserwujemy czy to tylko reakcja na stres, czy chorobowe przedłużenie wakacji.
No ale wczoraj – na pocieszenie (niewiele to co prawda pomogło) dostała nowe spineczki.
lodzik truskawkowy:
lodzik miętka z czekoladą:
Wsuwki kupiłam. Są one przeznaczone do mocowania na nich zrobionych elementów – fajne i mocne. Dobrze się trzymają nawet na tak lichych włosów, ale zdecydowanie muszę poszukać trochę krótszych.
A ja czekam na kolczyki , no jak juz nie kolczyki to moze byc wsuwka. Mogę jeszcze raz iść do zerówki :):)
Będą, będą i kolczyki i wsuwka!