Dzieci, które nie jedzą słodyczy…

Dzieci, które nie jedzą słodyczy…

Mamy w domu takie właśnie wyjątki od reguły 🙂
Po wszelkiego rodzaju świętach pozostaje fura rozpakowanych zajęcy i jajek (opcjonalnie mikołajków i bombek). Mąż nie zjada ich w takiej postaci- chyba to poruta zabrać sobie coś takiego do pracy;)

2Żeby zamienić to w coś bardziej przyjaznego dorosłym, trzeba porwać dzieciom trochę innych słodyczy piankowo – żelkowych.

3Żelki posiekać i dodać, co się tam jeszcze znajdzie:)

4Ja mam: trochę cukierków tofii, słodkie płatki, płatki kukurydziane, rodzynki i posiekane migdały.
Super jest też prażony ryż, ale to właśnie u nas schodzi – więc tym razem się nie udało:)

Przy wrzucaniu wszystkiego, czego dzieci nie zjadły należy uważać na tic-taci, takie twarde elementy się nie nadają;)

Czekoladki podusić i rozpuścić (ja dodaję jeszcze tabliczkę dobrej gorzkiej czekolady. Żeby w tej masie choć trochę czekolady jednak było;) i mniej mdliło- choć to i tak jest zawsze zamiana słodkiego na bardziej słodkie;)

Do rozpuszczonej masy wrzucić wszystkie posiekane składniki i wymieszać.
Wyłożyć w foremki (najlepiej takie foliowe lub silikonowe), bo się łatwiej wyciąga – i na 1h do lodówki.

1Efekt końcowy:

5Smak coś tak jak czekolada studencka

 

 

Comments are closed.