Monthly Archives: kwiecień 2013

kuleczki

kuleczki

Niby kolejna bransoletka, ale nie o nią tu chodzi, tylko o te dyndadełka – kuleczki. Właściwie to dwunastościany foremne – ale mogą kuleczki udawać 🙂

1Oczywiście tutoriale na różne wielościany i kuleczki znajdziecie u Weroniki. Tutoriale rozrysowane pięknie, wszystko na nich jest bardzo jasne (nie sugerować się pierwszym wrażeniem 😉 ). Tylko w praktyce mi by się przydały jeszcze tak z dwie ręce, a już zęby do przytrzymania czasami igły są niezbędne 😉 – bo koraliki tak grzecznie nie chcą leżeć jak te narysowane :).
Weraph zachęca do zrobienia naszyjnika, a ja tu kuleczki ćwiczę – jak zajrzycie tutaj to dowiecie się dlaczego. Trudno się tym nie zachwycić! Jak już mi wyrosną (w przypadku kulek chyba) z 4 dodatkowe ręce 😉 to postaram się coś takiego wydziergać.

Chciałam zdjęcia trochę bardziej wiosenne, ale jak się zabierze na spacer 5-latkę na rolkach, 3-latkę z zabawkowym wózkiem, a spacer ów na drodze pieszo-rowerowej się odbywa (tylko na takiej w pobliżu, nóg na rolkach sobie można nie połamać). To wbrew temu co się wydaje wcześniej w domu, nie da się na takim spacerku zrobić zdjęć 😉 Udało mi się cudem pstryknąć to jedno:

2

 

5 i 3 urodzinki

5 i 3 urodzinki

Z dużym opóźnieniem (spowodowanym chorobami) ale się odbyły – trzecie i piąte urodziny dziewczyn.

Mogły oczywiście złożyć u mamy zamówienie na ozdoby tortu.
Dominisia nie miała żadnych wątpliwości – miały być „pepy”.

2Widać, że bajka idealnie adresowana do 3-latków, bo Martusia dokładnie też na 3 urodziny życzyła sobie Peppę i przyjaciół. Ciekawe ile jeszcze razy i z czego będę robić „pepy” na 3 urodziny;).

Na torcie trudniej je uchwycić.

1

Dodatkowy zestaw  – Peppa i jej przyjaciele, ma polecieć właśnie dzisiaj do Irlandii, do córki siostry żony mojego wuja (dosyć to skomplikowane), leci po prostu do małej Zosi – mam nadzieję, że figurki przetrwają lot.

Z Martusią, był większy problem – miała kilka pomysłów, co jakiś czas się to zmieniało.
Ostatecznie stanęło na – angry birds

4

5A, że od przybytku głowa nie boli, to musiała na torcie umieścić jeszcze serduszka i motylki- taki ogólny miszmasz:)

3A teraz trochę informacji – z czego figurki w tym roku.
Lepiło mi się zdecydowanie najlepiej, bo ozdoby wykonane są z czekolady plastycznej (białej, barwionej w warunkach domowych). Najlepsza masa z jakiej przyszło mi lepić jadalne rzeczy, niestety też najdroższa, no ale co zrobić.
Trochę wskazówek dotyczących samej masy:
– nie wyrabiać kolorów razem z dziećmi – one twierdzą, że każdy kolor inaczej smakuje i każdego trzeba spróbować (co oczywiście jest nieprawdą – to zależy od użytych barwników, a moje smaku nie zmieniały)
Masa smakuje jak biała czekolada, taka troszkę gumowata, ale jadalna jak ktoś lubi białą czekoladę.
– masa im dłużej ją trzymamy w rękach robi się coraz bardziej miękka, można dojśc do etapu przy którym nie da się rzeźbić, należy ję wtedy na trochę odłożyć
– twardnieje nawet w temperaturze pokojowej, gdy jej nie trzymamy – dlatego należy lepić całą figurkę od razu

 

 

 

 

 

wiosenna wymianka

wiosenna wymianka

Chcąc przegonić zimę wzięłam udział w wymiance na forum craftladies.
Zasady są takie, że nie wiadomo, aż do końca zabawy kto i co robi – więc emocje zawsze wielkie!
Ja trafiłam na Tobatkę (tu są jej dzieła), która przez przypadek, przy poprzedniej wymiance robiła prezent mi – uroczą klamrę i owocowe dyndadełka. Klamra często gości na moich włosach- bardzo ja lubię, a owoce (po konfiskacie z małych łapek), przyczepiły się do kuchennej półki.

w-owocowy-koktajl
Ale wracając do wiosny:)
Chciałam by było ciepło, ale nie tak bardzo kwiatowo – i wymyśliłam poranną rosę. Wiedziałam więc co chcę Tobatce namalować, a dopiero potem powstał pomysł gdzie go umieścić. Zamiłowanie do kuchni właścicielki nawet mi pasowało to tej rosy (a właściwie do tego skąd ona się bierze;))

1

3Postanowiłam fartuszek wykonać dwustronny (zawsze można się z jednej strony upaprać;))

2W ostatecznej wersji na stronie gazetowej powstały jeszcze czerwone proste kwiatki – ale nie zdążyłam zrobić fotki.

Ja dostałam prezencik od  alveaenerle – możecie sobie zerknąć jakie cuda potrafi stworzyć. A to wyczarowała dla mnie:

pasekMiałam w liście napisane, że to pasek, ale zastanawiałam się jak go zawiązać (głośno). Towarzyszące mi dziewczyny (jak przy każdej paczce) założyły mi to na szyję i powiedziały „Mamuś teraz będziesz papież” 🙂 Chyba duże wrażenie zrobiło na nich to oczekiwanie na ubierającego się papieża Franciszka:)

Taka mała dygresja związana z tym czekaniem na nowego papieża. Dziewczyny siedziały u taty na kolanach i tłumaczył im, że zaraz wyjdzie, tylko się ubierze. Jak większość pewnie dobrze wie – trochę to trwało (zwłaszcza dla 5 i 3 latki). Po jakimś czasie Dymiśka skomentowała to tak: „Ubiera się i ubiera, jak my na spacer” 😉 

Pasek jest przepiękny. Super pasuje mi do większości ubrań. I w ogóle fajnie dostać coś tak precyzyjnego, a jednocześnie tak trafiającego w gust!

 

 

 

Dzieci, które nie jedzą słodyczy…

Dzieci, które nie jedzą słodyczy…

Mamy w domu takie właśnie wyjątki od reguły 🙂
Po wszelkiego rodzaju świętach pozostaje fura rozpakowanych zajęcy i jajek (opcjonalnie mikołajków i bombek). Mąż nie zjada ich w takiej postaci- chyba to poruta zabrać sobie coś takiego do pracy;)

2Żeby zamienić to w coś bardziej przyjaznego dorosłym, trzeba porwać dzieciom trochę innych słodyczy piankowo – żelkowych.

3Żelki posiekać i dodać, co się tam jeszcze znajdzie:)

4Ja mam: trochę cukierków tofii, słodkie płatki, płatki kukurydziane, rodzynki i posiekane migdały.
Super jest też prażony ryż, ale to właśnie u nas schodzi – więc tym razem się nie udało:)

Przy wrzucaniu wszystkiego, czego dzieci nie zjadły należy uważać na tic-taci, takie twarde elementy się nie nadają;)

Czekoladki podusić i rozpuścić (ja dodaję jeszcze tabliczkę dobrej gorzkiej czekolady. Żeby w tej masie choć trochę czekolady jednak było;) i mniej mdliło- choć to i tak jest zawsze zamiana słodkiego na bardziej słodkie;)

Do rozpuszczonej masy wrzucić wszystkie posiekane składniki i wymieszać.
Wyłożyć w foremki (najlepiej takie foliowe lub silikonowe), bo się łatwiej wyciąga – i na 1h do lodówki.

1Efekt końcowy:

5Smak coś tak jak czekolada studencka

 

 

Bransoletki

Bransoletki

Też w kontekście prezentów Wielkanocnych:

1To szydełkowa robota, zrozumiała nawet dla tych, którzy potrafią zrobić tylko jeden rodzaj oczek i nawet nie wiedzą jak się on nazywa (czytaj ja). Jak ktoś chętny do zrobienia sobie swojej – polecam tutoriale weraph (Weroniki Kaczor).
Dziewczyna, jak mało kto w tym kraju dzieli się wiedzą na temat tego co umie, a jej prace można pooglądać na blogu

 

Trochę zaległości

Trochę zaległości

Zaległości to ja mam sporo, ale zacznę od tych najnowszych:)

Zdjęć powstało malutko, bo dziewczyny chore 3 tygodnie, a wiosna była do tej pory taka piękna, że aparat robił tylko coś sensownego na balkonie;)

Najpierw pudełka – jajeczka.
Choć papierowe, to tym niemniej też delikatne.

2W pudełku mieszczą się doskonale małe czekoladowe jajeczka lub inne drobne elementy – o których za chwilę.

1W pudełku (choć bez jajka, które w przypadku nieobecności w domu zainteresowanych, nie zmieściłoby się do skrzynki) – króliczkowe skarpetki.
Mam nadzieję, że mały Ignaś nie będzie ich zjadał- bo na zdjęciu już dość spory:)

skarpetki

W niektórych pudełkach zamieszkały orzeszki – choć właścicielki też nie powinny ich jeść:)

3

1

2Orzeszki były różne – 5 rodzajów (zwłaszcza łańcuszki i kokardki)
Zdjęcia mam tylko dwóch – pomagała mi moja chorowita modelka – nie widać, że ma 39,5 stopnia, co?

6I zbliżenia:

4 5

 

Nie, nie pomyliły mi się święta:)

Nie, nie pomyliły mi się święta:)

Święta rodzina. Tak w sam raz, jeśli sugerować się pogodą;)

4

Prezentacja z każdej strony:

2

1

Z Jezusa jestem szczególnie dumna, bo on zaledwie długości igły do filcowania jest.

3

No i dziurki, nad którymi jeszcze ciągle muszę pracować:(
Zastanawiam się, czy to co ja chcę osiągnąć w ogóle da się zrobić na 3 cm twarzy? Porobimy zobaczymy;)

5